Forum www.poledanceowesprawy.fora.pl Strona Główna www.poledanceowesprawy.fora.pl
O pole dance dla pole dance! Miejsce spotkań pasjonatów tego sportu. Ciekawostki, porady, szkoły. Niech to miejsce żyje rurą!
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Metodyka nauczania - czyli, czy ktoś mnie słucha?? ;)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.poledanceowesprawy.fora.pl Strona Główna -> Pogaduchy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joanna
Zadomowiony



Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 23:20, 29 Sty 2013    Temat postu:

Roniu, parafrazując Cię, błagam, wyluzuj trochę! Very Happy Po pierwsze, ja tu nie widzę żadnych kwestii rywalizacyjnych- to że kogoś motywuje oglądanie Jenyne Butterfly nie znaczy, że się z nią porównuje i usiłuje z marszu robić ekstremalne tricki narażając się na kontuzję. Po drugie, może dla Ciebie pole dance jest rekreacją porównywalną do łyżew, ale nie każdy musi tak go postrzegać, prawda? Łyżwy zakładam dwa razy do roku i jest przy tym faktycznie więcej śmiechu niż sportu, ale rura jest moją pasją i oprócz tego, że daje mi dziką satysfakcję (albo może właśnie dlatego), to traktuję ją poważnie, jako coś, w czym mogę się doskonalić i być może kiedyś zacząć uczyć, albo zdobyć wyróżnienie na zawodach- i nie uważam tego za niezdrowe.

Co do kwestii przyzwyczajania skóry pod kolanem czy pachą- zgadzam się z Choco połowicznie. Na pewno nie od pierwszych zajęć, ale kiedy już zyska się troszkę siły, opanuje np. podstawowe inverty- można śmiało próbować. Yogini czy knee hold to są właśnie takie figury, które można zaproponować, gdy kursantka frustruje się, że z czymś nie może ruszyć dalej, bo opierają się głównie na tolerancji bólu i niektóre osoby nawet niezbyt silne czy elastyczne (pewnie te z wyższym progiem bólu) robią je z marszu.

Floorwork- to, o czym pisze Choco- też mi tego brakuje. Ale nawet rozmawiałam o tym ostatnio z moją instruktorką, że mogłabym nawet ćwiczyć 5 minut krócej, ale potem zrobić rozciąganie z prawdziwego zdarzenia (bo to co mamy to taka trochę prowizorka). Odpowiedź była w stylu: "Asiu, jak chcesz, to tak rób, ale ja nie mogę zarządzić hardkorowego rozciągania, bo mi dziewczyny z zajęć pouciekają"- i jak tak o tym pomyślałam, to przyznałam jej rację. Jest masa osób, które faktycznie przychodzą rekreacyjnie- bardziej się pośmiać w grupie niż pracować nad swoim ciałem... Cóż, pozostaje domowe rozciąganie Smile

Maraia: Zanim zdecydujesz, że będziesz ćwiczyć tylko w domu, zapraszam jeszcze do spróbowania u nas w Xtreme Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maraia
Początkujący



Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:17, 30 Sty 2013    Temat postu:

No zamierzam się do tego, by Was odwiedzić Smile Niech no tylko karnet mi się skończy Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PoleAdminka
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:02, 30 Sty 2013    Temat postu:

Ja również bardzo się cieszę, że mogę brać udział w dyskusjach z Wami - między nami mówiąc, dla mnie zawsze najważniejszy był i jest kursant - i dlatego też założyłam to forum, żebyście miały swoje miejsce w tym bezlitośnym świecie rywalizacji Very Happy
A teraz tak na serio:
Oczywiście tak jak i nie ma 100% zadowolonego kursanta, tak i nie ma w 100% idealnego instruktora.
Każdy ma swoją wizję i swoje potrzeby. Co mnie zadziwia ostatnio - ja też zauważyłam jakąś dziwną pogoń za nowymi figurami, za kto bardziej rozciągnięty, kto bardziej ekstremalny. I faktycznie - dla jednych jest to rozrywka, zabawa i nie istotne, czy coś zrobię czy nie. Inni chcieliby przeć do przodu niezależnie od reszty świata. Oba podejścia są potrzebne i oba jak najbardziej porządane. I wydaje mi się, że tutaj pole do popisu ma osoba prowadząca zajęcia, aby tak je skonstruować - żeby obie strony byly usatysfakcjonowane (czy ja mam wrażenie, czy piszę już po polskiemu??? o_O soorrry Very Happy)
Jedno zdanie (z podręcznika instruktorskiego KT Coates) - Dobrego instruktora poznajemy nie po tym, ile wspaniłych figur umie, jaki jest silny czy rozciągnięty. Dobry instruktor to taki, który potrafi przekazać Ci całą swoją wiedzę, miłość do tego co robi, i najważniejsze, zapewni Ci bezpieczeństwo. Według mnie te słowa każdy trener powinien mieć wyryte na czole lub chociażby napisane na ścianie nad łóżkiem. Mój trener był (i jest nadal) dla mnie drugim ojcem - nie tylko nauczył mnie tańczyć ale również szanować innych (zwłaszcza trenerów i rywali), nauczył jak żyć itd. i nie wyobrażam sobie jak mogłabym nie przekazać tego wszystkiego innym, którzy są steraz pod moją opieką.
Posiadając mimo tego wcześniej plan zajęć danej grupy lubię wiedzieć, na co dziewczyny mają akurat ochotę i nie przeszkadza mi to zmienić planów. Prowadzenie zajęć to nie zawody - zadziwił mnie fakt 'musicie się tego nauczyć', bo ktoś tam już to umie :/ Ok. Często się mówi, że wyznacznikiem trenera są jego podopieczni - ale osoby chodzące na zajęcia to nie zawodnicy. Nie powinno przelewać własnych frustracji na kogoś (skoro nie jestem w czymś najlepsza to wyszkolę je jak roboty - to wtedy będę zajebista). Mam nadzieję, że nie ma czegoś takiego u Was, bo nie ukrywam, jest to dość przerażający scenariusz.
Instruktor powinien jak najbardziej znać alternatywy! Jeśli pojawi się osoba z chwilową np. niedyspozycją jakiejś partii ciała to znaczy, że ma dzisiaj nic nie robić, bo reszta robi co innego? A jak jedna rzecz nie idzie to co? Ma wyjść z zajęć? Tym bardziej, że nie ma rzeczy złych i dobrych - są po prostu inne. Często spotykam się z pytaniami na zajęciach "widziałam na youtubie tą figurę zupełnie inaczej robioną" - oczywiście! Danej rzeczy może być tyle wersji ile ludzi! Jeśli jest Ci tak wygodniej, a ja uznam to za bezpieczne (w końcu biorę za Was odpowiedzialność) - rób tak! Co nie zmienia faktu, że ja np. preferuję inną wersję i przychodząc na zajęcia do mnie chciałabym, aby kursant spróbował robić zgodnie z programem.
Wspomniana Jenyne na warsztatach powiedziała bardzo ładną rzecz - możesz zrobić na prawdę podstawowe figury ale w taki sposób, aby innym odjęło mowę. I ma całkowitą rację! Pole dance to nie same figury - to też taniec, ruch, delikatność i warto o tym pamiętać. Ambicja to bardzo potrzeba rzecz, ale nie może iść w parze z niewiedzą o ludzkim ciele - kontuzje się zdarzają, oczywiście. Ale nie mogą one być wynikiem niezdrowej rywalizacji czy nacisku 'z góry'.
Joanno - masz rację, że nie może instruktorka narzucić całej grupie hardcorowego rozciągania. Ale wystarczy jeśli pokaże Ci ćwiczenia do wykonywania w domu, bądź w trakcie rozciągania z grupą pokaże Ci alternatywę prostego ćwiczenia - każde ćwiczenie ma różne stopnie zaawansowania - wystarczy tylko je dobrać do dancej osoby Smile
Czekam dalejna wasze opinie - są bardzo dla mnie przydatne! Smile


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maraia
Początkujący



Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 19:28, 30 Sty 2013    Temat postu:

PoleAdminka - bardzo podoba mi się twój post i zdaje mi się, że tego podejścia (przynajmniej u mnie na zajęciach) brakuje. Ale po dyskusji z Wami na forum przestałam się aż tak przejmować tą pogonią i robię sobie to, co wg mnie wymaga doszlifowania, i gdy zmęczą mi się ręce od jednego ćwiczenia, robię co innego.

Dzięki zmianie mojego podejścia, wczoraj na zajęciach czułam się o wiele lepiej. I choć nie udało mi się zrobić invertu to i tak solidnie poćwiczyłam i dziś czuję (głównie przez porządne zakwasy Wink), że jestem już bliżej opanowania tego i owego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez maraia dnia Śro 19:28, 30 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Zadomowiony



Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 22:40, 30 Sty 2013    Temat postu:

No to super! Od podejścia zależy bardzo wiele, a solidne zakwasy są co najmniej tak satysfakcjonujące jak osiągnięcie nowej figury Smile

A jeśli chodzi o "widziałam na youtubie...", to ja wręcz ślę mojej instruktorce mailem jakieś nowe przejścia czy warianty figur, na zasadzie: "Zobacz, to będę robić na następnych zajęciach!"- ale ja już jestem tam tak długo, że właściwie doganiam ją jeśli chodzi o zasób tricków (chociaż nadal nie jestem tak silna ani tak rozciągnięta, więc raczej nie dogonię) i czasem po prostu muszę wynaleźć sobie coś nowego Smile

No i jeszcze bezpieczeństwo- ważna kwestia poruszona przez Adminkę- mimo że przed pierwszymi zajęciami podpisałam oświadczenie, że jestem tu na własne ryzyko i ewentualne kontuzje nie są niczyją winą, to nigdy nawet na chwilę nie zwątpiłam w to, że o moje bezpieczeństwo się w studio dba. Do swojej instruktorki mam pełne zaufanie. Materace są, a dodatkowo jak robię coś nowego to zawsze mogę liczyć na asekurację.
Zresztą, ja jestem może mało wiarygodna jako hardkor, ale mamy na przykład dziewczynę, która boi się wszelkich figur, gdzie ma wisieć głową w dół, w związku z czym od półtora roku wynajdują na spółkę z instruktorką różne rzeczy, które może robić oprócz tego. Można? Jasne, że można! Komfort psychiczny jest najważniejszy Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PoleAdminka
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:44, 30 Sty 2013    Temat postu:

Nooo gratulacje!!! Oby tak dalej! Kazdy w swoim tempie pokona wlane bariery. Czesto slysze na zajeciach "nie zrobie tego nigdy". Nie ma "nigdy"! Jest "pozniej".

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
tequillia
Zadomowiony



Dołączył: 22 Lip 2012
Posty: 281
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wrocław
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:36, 30 Sty 2013    Temat postu:

Dobra lektura I z pewnoscia przydala by sie jeszcze niejednemu

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PoleAdminka
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 12:17, 31 Sty 2013    Temat postu:

Nauki nigdy nie za wiele. Największym błędem jaki można popełnić jest usiąść i stwierdzić, że umiem już wszystko i jestem najlepszym trenerem na świecie. Inni nie dorastają mi do pięt i tylko u mnie mogą nauczyć się najlepiej na świecie.
A niestety w każdej dyscyplinie sportu się tak zdarza. W pole dance również. Oby to nie stało się tylko regułą Sad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maraia
Początkujący



Dołączył: 22 Sty 2013
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:29, 31 Sty 2013    Temat postu:

Oświadczenie? Hmm ja nigdy nie musiałam niczego podpisywać, nie pamiętam przynajmniej. Jedyne co to imię, nazwisko, mail i nr telefonu.

W sumie jeśli nawet podpisałam (a nie pamiętam) takie oświadczenie co do odpowiedzialności za swoje kontuzje to ok. Ale ciekawa jestem, jak to jest w przypadku wynajęcia rurki na godzinę (u nas w szkole mogą przychodzić ludzie z zewnątrz bez karty członkowskiej itd). Zdaje mi się, że oni nic nie podpisują. A przecież nikt ich wtedy nie pilnuje.

Mógłby ktoś przyjść z ulicy, wynająć rurkę, zrobić sobie krzywdę nawet specjalnie i pozwać szkołę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Altair
Zadomowiony



Dołączył: 26 Lip 2012
Posty: 258
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 13:43, 31 Sty 2013    Temat postu:

Kurcze, to (znaczy: NWW) akurat NAPRAWDE powinno byc uregulowane.

Moja pierwsza szkola po prostu... ubezpieczala obowiazkowo wszystkie kursantki (oczywiscie trzeba bylo za to zaplacic) - ale tam trzeba bylo takze podpisywac oswiadczenie, ze rozumiesz, ze instruktorka moze Cie w celach asekuracyjnych / edukacyjnych DOTYKAC...

W Perfect Ladies I Free Art Fusion (jedyne znane mi studia w Polsce) wchodzac na zajecia lub open podpisuje sie oswiadczenie, ze odpowiada sie za siebie. W Hook Studio regulamin korzystania ze studia jest na stronie I przychodzac na zajecia z definicji sie z nim zgadzasz.

Wydaje mi sie, ze szkola nie udostepniajaca zadnych dokumentow do wgladu/sparafowania moze byc pozwana - choc zeby wygrac trzeba byloby im udowodnic, ze kontuzja jest spowodowana ICH zaniedbaniem... Adminko, jakis feedback?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joanna
Zadomowiony



Dołączył: 30 Lip 2012
Posty: 455
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 14:56, 31 Sty 2013    Temat postu:

Nie wiem, czy teraz nadal coś się u nas podpisuje- jak ja zaczynałam, to było małe jednoosobowe studio w Konstantynowie i pierwsze zajęcia miałam indywidualne (nie z wyboru, tylko z braku innych chętnych), więc na to wszystko był czas i się o tym pamiętało- teraz jesteśmy w centrum Łodzi i co chwilę przychodzi ktoś nowy, więc nie wiem, szczerze mówiąc, czy komukolwiek się chce bawić w papierologię- być może studio się w jakiś sposób ubezpieczyło, nie znam się.

Tak naprawdę pozwać można każdego za wszystko, choć wygrana chyba zależy bardziej od tego, czyj prawnik jest większym badassem... Ale w końcu nie jesteśmy Ameryką, żeby można było wyciągać od szkoły milionowe odszkodowania za poślizgnięcie się na własnym pocie Smile
Inna sprawa, że w większości kursantki są dorosłymi ludźmi (nie w sensie metryki, tylko umysłowo), zdają sobie sprawę, że rura to nie szachy i decydując się na nią biorą pod uwagę, że może im się coś przydarzyć, a instruktor, nawet najlepszy, nie zapobiegnie każdemu możliwemu nieszczęściu.

PoleAdminka: Znasz takie instruktorki pole dance, które pozjadały wszystkie rozumy? Obyśmy na takie nie trafiały...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PoleAdminka
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 20:50, 02 Lut 2013    Temat postu:

Pisalam Wam dluuugiii post i mi sie wszystsko skasowalo :/ wrrrrr Odradzam jednak pisanie na tablecie podczas jazdy samochodem (oczywiscie nie za kierownica Very Happy)

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PoleAdminka
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:31, 02 Lut 2013    Temat postu:

Podejscie drugie:

Nie bede pisac tutaj jak byc powinno czy tez nie. Napisze tylko jak u mnie to wyglada i jakie standardy przyjelam (badz co badz bazujac na doswiadczeniach osob z wiele wiekszym doswiadczeniem).

Kazdy instruktor ma obowiazek poinformowania kursanta o mozliwych konsekwencjach uprawiania pole dance, tj. kontuzje, siniaki, upadki itd. Musi poinformowac o przeciwskazaniach, o tym jak wygladaja zajecia, jakie kursanci maja prawa i obowiazki itd.
Kazdy nowy uczestnik podpisuje regulamin oraz wypelnia kwestionariusz zdrowia. Kilka prostych pytan pozwala nam ocenic stan zdrowia i przyjac okreslony plan zajec (np. kontuzja kolana wyeliminuje cwiczenia i figury obciazajace stan kolanowy). W regulaminie jest zapis oczywiscie o braniu odpowiedzialnosci za siebie, co nie zwalnia nas instruktorow z odpowiedzialnosci za drugiego czlowieka.
Materace i asekuracja jak najbardziej konieczne. Kursantki uczone sa asekuracji kolezanek (przydaje sie na otwartej sali).
Studio ma obowiazkowo wykupione ubezpieczenie, a ja ukonczony kurs pierwszej pomocy (choc pewnie dostalabym zawalu jakby sie cos stalo o_O).
Co do otwartej sali - kazdorazowo podpisywany przed wejsciem rowniez (przede wszystkim) przez osoby z zewnatrz, bo takie rowiez moga nas odwiedzac.
Niestety dokumenty w dzisiejszych czasach sa bardzo wazne - ja posiadam wszystkie 'papierki' podpisywane przez wszystkie osoby, ktore u nas kiedykolwiek byly. I nie wiem czy ktokolwiek sobie zdaje z tego sprawe ale takie kwestionariusze powinno sie trzymac przez 5 lat.

Najwazniejsza kwestia - nie pytaj czy sie cos stanie, tylko kiedy! Co wtedy? Jesli juz dojdzie do jakiegos zdarzenia - wypelnic sprawo


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
PoleAdminka
Administrator



Dołączył: 17 Lip 2012
Posty: 651
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 21:41, 02 Lut 2013    Temat postu:

...sprawozdanie (sory znowu mi sie nacislo Very Happy). Co to taiego? Krotka notka o tym kto, kiedy, co, kto byl swiadkiem itd. I pewnie sie to nie przyda (mam taka nadzieje) ale jesli do czegokolwiek dojdzie bedzie to ulatwialo uzyskanie odszkodowania.
Gorzej jesli studio nie bedzie mialo wykupionego oc ale uwazam, ze to podstawa jednak.

Co innego ubezpieczenia na pokazy itd., oplaty za muzyke i rozne takie inne ale to juz oddzielna kwestia.

Joanno - zbyt wiele by tu pisac o tym wszystkim ale rowniez mam nadzieje, ze na takie nie traficie Smile))
Srodowisko pole dance jest swiezym srodowiskiem i nawet mam wlasna teorie na ten temat ale to moze kiedys przy okazji Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez PoleAdminka dnia Sob 21:45, 02 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olunia
Zadomowiony



Dołączył: 18 Lip 2012
Posty: 217
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 15:33, 18 Cze 2013    Temat postu:

Powstała nowa dyskusja w temacie Lejdis Studio o prowadzeniu zajęć, dlatego zacznę pisać tutaj.

Moim zdaniem - jeśli zaistnieje sytuacja, kiedy nie ma się siły wykonać jeszcze inwertu, kiedy cała grupa idzie do przodu - co tak naprawdę powinien zrobić instruktor? W żaden sposób nam tej siły nie użyczy i w zasadzie to trudno zrobić coś sensownego. Można albo wrócić na niższy poziom albo zastanowić się nad przyczyną. Sama byłam dokładnie w takiej samej sytuacji odnośnie innych figur i mój brak siły brał się tylko z jednego powodu - opuszczałam zajęcia. I niestety, ale wtedy od razu stawałam się o wiele słabsza od reszty grupy w zadziwiającym tempie.
Drugą opcją są zajęcia dodatkowe poza rurą lub trening w domu, ale jak wiadomo nie każdy ma aż takie ambicje czy czas i wolałby chodzić na zajęcia tylko rekreacyjnie. Dlatego chyba trudno być na miejscu instruktora, a swoją drogą - nie należy po dwóch próbach wejścia do inwertu się frustrować i patrzeć na resztę grupy, w tym czasie można wykonać wiele podejść i zbliżyć się o wiele do sukcesu.
Ciężko powiedzieć czy instruktorka mogła coś źle wytłumaczyć czy nie zwrócić uwagi na jakiś błąd przy ćwiczeniu, ale jeśli nie ma się siły, to żadna uwaga ani rada nie jest w stanie pomóc. Pytanie tylko czy były jakiekolwiek sugestie Smile
Sama mam taką nieszczęsną znienawidzoną figurę, którą powinnam umieć, ale nie umiem od dawna, chociaż każdy w grupie robi z palcem w pupie Smile i za każdym razem po treningu robię dwa czy trzy podejścia tak profilaktycznie i czuję, że siłowo jestem coraz bliżej Smile
A jeśli chodzi o presję na robienie nowych tricków - co z tego, że ktoś może go odhaczyć na swojej liście. Zaliczenie a wykończenie to ogromna różnica. Sama powtarzam jakieś no nazwijmy kardynalne figury typu przejścia z bliźniaka do skorpiona (z outside do inside leg) czy wejścia do inwertu, które zrobić zrobię, ale nie wyglądają pomimo roku ćwiczeń tak płynnie jak powinny. Dlatego moim osobistym zdaniem pędzenie jak burza po katalogu figur i tak nie czyni kogoś lepszym. To nawet nie jest połowa sukcesu jeśli chodzi o przygotowanie choreografii, często oddzielnie figury potrafimy zrobić, ale w połączeniu z innymi oraz po dodaniu przejść pojawia się problem. Sama często widzę na facebooku zdjęcia odjazdowych, kosmicznych figur u osób, które znam lub nie, a kiedy wyszukuję filmik z układem posiadacza zdjęcia okazuje on się totalną klapą. Poza tym jednak komuś może się wydawać, że potrafi figurę, a wchodzi do niej pół godziny dodając tysiąc poprawień nogi, ręki, chwytu i przerwy na dodanie magnezji gdzie trzeba.
Poza tym zauważyłam u wielu osób tendencję do przeceniania swoich możliwości. Dużo osób myśli, że podstawowy program jest stworzony uwzględniając najsłabszą kursantkę. A nie o to chodzi. Po to figury są w taki sposób ułożone na stopnie zaawansowania, żeby rozwijać chwyt, mięśnie, których nawet na siłowni nie używamy, nauczyć się asekuracji czy odruchów podczas ześlizgiwania się z rury. Nie raz widziałam, jak osoby po kilku zajęciach, czyli na poziomie podstawowym porywały się na zaawansowane figury znalezione w internecie i kończyło się to tylko wołaniem oała, bo mimo, że figurę wykonały - padały jak kłody na materac obciążając kręgosłup. Ewentualnie notorycznie dziewczyny po konsultacji z internetową wiedzą z shoulder mount chcą wejść do inwertu i zarzucają obie nogi na rurę, więc znowu zaliczają upadek, to chyba widziałam sto razy na dzikiej otwartej sali. Warto czasem spróbować czegoś trudniejszego, ale to o czym wspominam - chociaż nie wiem czy wytłumaczyłam o co mi chodzi - zdarza się nagminnie, wystarczy obejrzeć najsłynniejsze epickie faile na yt, gdzie 90% z nich nie bierze się z wypadku tylko ze zwyczajnej głupoty.

I muszę się pochwalić, ale mam to niesamowite szczęście mieć zajęcia prowadzone przez PoleAdminkę <3

Poza tematem:
@tequilla - co to jest ,,krwisty pole kissan dłoni" Very Happy


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Olunia dnia Wto 16:52, 18 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.poledanceowesprawy.fora.pl Strona Główna -> Pogaduchy Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin